piątek, 25 lipca 2014

Gify



1. Jesteś dziewczyną Zayna. Lou nagrywa dla ciebie filmik żeby pokazać co teraz robią.
    Lou: Zayn zrób głupią minę dla (T.I).
        Zayn:


2. Jesteś na imprezie i widzisz że Louis nie za dobrze się bawi.
                                                                           Lou:

Ty: 

3. Wracasz z pracy do domu. Zastajesz Harry'ego leżącego na podłodze.

Ty: Gorzej ci?
Harry: Ymmm... Zgubiłem kotka.
Ty: To nie wyjaśnia dlaczego leżysz na podłodze.
Harry: No wiesz... Pomyślałem że jakiś potwór mógł go zagrać do podziemi i żądać od nas okupu więc wypłaciłem z konta większość naszych oszczędności i teraz próbuję się dostać do podziemi.
Ty: FACEPALM

4. Umówiłaś się z Liam'em w parku lecz on się spóźnia, gdy się odwracasz widzisz
    Liam:


5. Niall'owi nudzi się na Skype bo zawołali cię rodzice. Gdy wracasz widzisz to:
   Niall:

Ty: Niall dobrze się czujesz?
Niall: Tak skarbie.

6. Rozmawiasz z Ashton'em na Skype. Widzi że masz zły humor więc postanowił cię rozśmieszyć. Kiedy schyliłaś się po coś wykorzystał sytuację.
Ashton:  I'm Hitler.
Ty: Hahaha

7. Prowadzący: Kochasz (T.I) tak że zrobił byś dla niej wszystko?
 Luke:

 Prowadzący: Czyli jeżeli byśmy ci powiedzieli że masz dla niej skoczyć z mostu to byś skoczył?
Luke: Zastanowił bym się.

8. Potargałaś Mike'a.
   Mike: No weź one były dopiero układane.

9. Co widzi Calum kiedy ma halucynacje:

+ 10. Neymar.
        Neymar: (T.I) chyba przytyłem.



                                                                                                                             - Kaja






środa, 23 lipca 2014

Gify

Z góry przepraszam za długą nieobecność
______________________________________________________



                                           1T:Ostatnio polubiłam chłopaków w mundurach
LI:
jeden kierunek animowany GIF

2 t : chłopaki co robimy ?
Lou:
Louis Tomlinson One Direction animowany GIF
t: Nie to odpada
Z:
1d 2013 animowany GIF

t: Nie to tym bardziej
Lou:

Kiss You Film animowany GIF Louis Tomlinson

t: Lou czy ciebie do reszty pogrzało
Lou : Tak to daj jakiś lepszy pomysły 

t: powiedziałam że to wy macie zdecydować WSZYSCY 
1d Louis Tomlinson animowany GIF

1D
Kiss Kiss You One Direction animowany GIF

t: pocker face 

3: t : Loczek dasz mi oche 
H:
Boobear Śliczne animowany GIF



4 t: wchodzisz do domu w giastke. Po długim dniu w pracy nie masz na nic sił .gdy tylko zapalasz światło widzisz chłopców
Świąt Wesołych Świąt animowany GIF 




__________________________________________________________________


hej przepraszam że mnie tyle nie było ale miałam problem z bloggerem i tak pozatym sry za krotkie gify ale jakoś taka smutna jeste . azże dzis rocznica 1D to gify są tylko o 1D



poniedziałek, 14 lipca 2014

Harry & Ashton cz.2

I mamy cz.2. Mam nadzieję że się spodoba i przepraszam że tyle czekaliście ale nie miałam czasu. Pozdro :D


                                                          *Następny dzień*
Wstałam bardzo wcześnie bo chciałam jak najszybciej przeprosić Harryego.
Z myślą ze śpi zeszłam do salonu lecz on już tam był.
Podbiegłam do niego i przytuliłam się od tyłu.
-Przepraszam,przepraszam, przepraszam- zaczęłam przepraszać
- Wow mała co jest?
- Przepraszam, że wczoraj do ciebie nie przyszłam, ale pisałam zz..kolegą i jakoś straciłam rachubę czasu.- tłumaczyłam się
- Heh okey nie ma sprawy.... Co ty na to żeby dzisiaj wieczorem obejrzeć jakiś film?
- Emmm.... Ale sami czy z nimi?- wskazałam na grono dziwnie zachowujących się moich przyjaciół.
- Ja bym wolał żebyśmy sami ale jak wolisz z nimi to okey- odparł
- Nieee też uważam że sami to będzie dobry pomysł... Przynajmniej Nick nie będzie wszystkiego komentował.
Harry się tylko uśmiechnął i poszedł do pokoju. Po chwili przyszedł Zayn.
- Hej mała- przywitał się
- Po pierwsze hej a po drugie czemu teraz na mnie wszyscy mówią mała?
- Bo jesteś mała
- Odezwał się wysoki...- zaczęliśmy pokazywać do siebie kwaśne ale zabawne miny
- Dobra mała suń się na bok
- Bo co?
- Bo chce obejrzeć kreskówki- Odpowiedział. Posunęłam się kawałek i zaraz mulat usiadł koło mnie.- o moja ulubiona kreskówka.- zaciesz Malika
Przekręciłam oczami i udałam się do swojego pokoju. położyłam się na łóżku i zaczęłam słuchać muzyki z odtwarzacza MP3.
Po chwili zerknęłam na telefon sprawdzić która godzina. *5 nieodebranych wiadomości od Ashton*
Otworzyłam je.
* Hej będziesz mogła się dzisiaj spotkać?*
* Jak byś mogła jak najszybciej*
* (T.I) coś się stało że nie odpisujesz?*
* (T.I) ???*
* Odezwij się!!!*
Szybko napisałam wiadomość że nic mi nie jest gdy nagle przychodzi smes
* BRAK ŚRODKÓW NA KONCIE*
- Fuck!!!- Mruknęłam pod nosem... Zabrałam pieniądze i chciałam jak najszybciej wyjść.
W drzwiach zatrzymał mnie Harry.
- Gdzie idziesz?
- Do sklepu.
- Po co?
- Po zakupy.
- Jakie?
- Nie wiem a co ty z W11? Kartę do telefonu muszę sobie kupić.
- Idę z tobą.
Chciałam spokojnie sama iść do sklepu, kupić kartę i jak najszybciej napisać do Ashtona, ale
nie mogłam nie pozwolić loczkowi ze mną iść bo by coś zaczął podejrzewać.
Chwilami mnie naprawdę wkurzał ale nic nie poradzę w końcu to mój najlepszy przyjaciel.
Po powrocie ze sklepu szybko pobiegłam do mojego pokoju. Po paru godzinach wreszcie mu odpisałam.
* Hej nic mi nie jest później ci wszystko wytłumaczę*
*Okey myślałem że coś ci się stało... Możesz się dzisiaj ze mną spotkać?*
*Jasne o której?*
* Może wieczorem?*
*Okey*
* Super*
Ucieszona wskoczyłam na łóżko. Do pokoju weszła Mili. Widząc mój uśmiech zaczęła się cieszyć razem ze mną.
- Z czego się tak cieszymy?- zapytała
- A umówiłam się z kolegą na dziś wieczór.
- Naprawdę? Harry cię zaprosił gdzieś?
- Nie... A coś planował?
- Nie, chyba nie.
Wyszła z pokoju. No właśnie Harry. Umówiłam się dziś z nim na oglądanie filmu.
Na śmierć zapomniałam. Muszę odwołać spotkanie z Ashem.
* Hej. Przepraszam ale dzisiaj nie dam rady*
Odłożyłam telefon na stolik. I na co było się tak cieszyć?- pomyślałam.
Spojrzałam na telefon. Nowa wiadomość.
* O szkoda ale co się stało?*
* Nic po prosu wcześniej się umówiłam z przyjacielem*
* Aha szkoda ale napisz jak zmienisz zdanie*
Leżąc na łóżku schowałam głowę pod poduszki.
Myślałam nad tym jak bym mogła się wykręcić z tego filmu i spotkać się z Ashtonem.
Może po prostu mu powiem że się umówiłam i że nie dam rady. Może się nie obrazi.
Postanowiłam że do niego pójdę. Stanęłam przed jego drzwiami i lekko zapukałam uchylając je.
- Proszę- usłyszałam lekki głos Hazzy.
- Hej słuchaj mam do ciebie prośbę.
- Słucham
- Nie obrazisz się jeżeli ci powiem że nie mogę dzisiaj obejrzeć z tobą filmu?
- Nie. A nie możesz? Co się stało?- Widać było lekki smutek na jego twarzy.
- Nic szczególnego. Tylko...- zacięłam się na chwilę. Powiedzieć mu prawdę? Okey wale prosto z mostu.- Tylko spotkałam starego kumpla ze szkoły i się z nim umówiłam.
- Aha... Spoko. To może kiedy indziej?- uśmiechnął się.
- To może jutro?- zapytałam
- Jutro? Nie, nie da rady bo chcemy zrobić imprezę.
- O! Naprawdę?- zapytałam podekscytowana.
- Jak chcesz możesz zaprosić tego "kumpla"- pokazał cudzysłów palcami- i jego kumpli.
- Okey powiem mu- uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju. Szybko wzięłam telefon i napisałam do Asha.
* Hej... Masz jeszcze ochotę się dzisiaj spotkać?* Wysłałam.
Po krótkim pacie przyszedł mi smes.
*Oczywiście z tobą zawsze... Jednak możesz?*
*Tak. Myślę że przyjaciel się nie obrazi*
*Okey. To o 18:00 przy ławce tam gdzie wczoraj*
*Spoko*- odpisałam ucieszona. Spojrzałam na zegarek-15:26... Co? Już tak późno?-pomyślałam.
Zeszłam do kuchni i zrobiłam dla siebie obiad. Z myślą siebie mam na myśli też dla moich przyjaciół bo tylko usłyszeli że robię coś w kuchni to zaraz było żebym im też zrobiła.
Po obiedzie razem z Harrym wyszłam na spacer po Sydney.
- Harry?- zapytałam nie pewnie.
- Tak?
- Czy wy w ogóle mieliście jakiś zamiar żeby mi powiedzieć o tej imprezie?- smutno zapytałam
- Tak... Godzinę przed nią- Powiedział lekkim śmiechem.
- Aha fajnie- odpowiedziałam głosem w stylu "FOCH".
- Ej no mała nie złość się.- nie odzywałam się. Przeszliśmy jeszcze parę minut w kompletnej ciszy.
Nagle Harry postanowił mnie rozweselić.
- Wiem co ci poprawi humor.- spojrzałam się na niego z pytającą miną- Idziemy na lody? Idziemy? Idziemy! Na waniliowo-czekoladowe. Wiem że lubisz. Lubisz? Oczywiście że lubisz. Idziemy? No chodź!- Mówił śmiesznym przekonującym głosem i szedł w stronę budki z lodami.
Uśmiechnęłam się lekko pod nosem i ruszyłam za nim. Po kupienu usiedliśmy na ławce.
- Wiedziałem że ci to polepszy humor- uśmiechnął się szeroko jak tylko chyba mógł. Parkschnełam śmiechem widząc jego minę.
Parę minut później szliśmy powoli do domu. Była godzina 17:14. Trzeba się zacząć szykować- pomyślałam zaglądając do szafy.
Ubrałam ciemne rurki, biało- czarną, luźną bluzkę i na to jeansową kamizelkę. Po ubraniu się i umalowaniu założyłam swoje trampki i już miałam wychodzić.
Stałam już przy drzwiach gdy nagle Avalon krzyknęła- Bitwa wodna!!!- i już próbowała mnie oblać w ostatniej chwili zamknęłam drzwi. Ona to jest naprawdę szaloną dziewczyną z resztą Mili i Abby nie są lepsze.
Powoli szłam w stronę parku. Po dotarciu na miejsce on już tam był. Ashton jak zwykle uśmiechnięty i wesoły.
- Siema-przywitał się.
- Hej
- Słuchaj pamiętasz że miałem do ciebie sprawę?
- Yyy... A tak, a co?
- Chciała byś poznać resztę zespołu?
- Tak... A ta sprawa to?
- Dowiesz się w swoim czasie- uśmiechnął się i złapał mnie za rękę prowadząc do białego BMW x5.
Jechaliśmy do studia 5 min w ciszy.
Wysiedliśmy i skierowaliśmy się w kierunku drzwi. I nagle ktoś szybko otworzył drzwi które uderzyły w Asha a on przewrócił się na mnie.
Na szczęście nic poważnego się nie stało tylko Ashton zaliczył parę siniaków.
Po szybkim otrzepaniu się weszliśmy do wielkiego budynku i szliśmy długim korytarzem aż do pokoju z którego było słychać krzyki i wygłupy jakiś osób. Byli to trzej chłopcy. Wysoki blondyn z kolczykiem w wardze, brunet z idealne czystą twarzą i chłopak z czarnymi, roztrzepanymi włosami.
- Chłopaki ogarnijcie się!!!- krzykną Ash. Cała trójka podleciała do nas.- (T.I) to jest Luke,-wskazał na blondyna- Calum- teraz na czarnowłosego- i Michael- następnie na chłopaka z dziwną fryzurą.- a to chłopcy jest (T.I)
- Cześć- przywitaliśmy się podając sobie ręce.
- Żebyś wiedziała ile nam Ash o tobie opowiadał- zaśmiał się Luke. Ash spojrzał na niego z miną "Zabije".
- Heh mi też trochę opowiadał o was- uśmiechnęłam się.
- O jak miło- Uśmiechnął się Mike.
- Chcecie coś do picia ?- zapytał Cal. Nikt nic nie chciał. Chłopcy opowiadali mi o tym jak się poznali, że chodzili do jednej szkoły, jak utworzyli zespół i tak dalej. Poprosili mnie i Ashtona o opowiedzenie jak to się stało że się poznaliśmy. Więc Ash zaczął że był w szkole i wyjechał na wymianę do polski lecz tam go prześladowali, aż w końcu poznał mnie i zaczęliśmy się przyjaźnić i że jego wyjazd był dla nas oboje bardzo trudny szczególnie dla niego bo mnie kochał lecz o tym nie wiedziałam nawet mówiąc nie przyznał się do tego.
- Robi się późno muszę już iść. Pa!- pożegnałam się i już kierowałam się w kierunku drzwi-... A jeszcze jedno. Jutro robimy imprezę u nas więc może mielibyście chęci na nią przyjść?
- Tak pewnie- powiedział Ash z uśmiechem a chłopcy mu tylko przytakiwali.- odwiozę cię do domu.
- Nie trzeba przejdę się.
- Ale ja nalegam.
-Nie- odpowiedziałam posyłając mu uśmiech.
- To może cię przynajmniej odprowadzimy?
- Nie, nie trzeba
- Na pewno?- zapytał Luke
- Tak... Pa! Do zobaczenia jutro na imprezie. Adres wyśle Ashowi.
- Pa!
Wyszłam z budynku i powoli kierowałam się w stronę domu. Jeszcze zostawało pytanie w którą stronę, ale jakoś się odnalazłam. Idąc już ulicą na której stał nasz dom podbiegł do mnie Harry.
- Hej gdzie byłaś?- zapytał uśmiechnięty
- A u kolegi poznał mnie ze swoimi kumplami.
- Aha... Przyjdą jutro?
- Tak.
-To super... Chłopcy też przyjadą ze znajomymi i Nick z Zaynem zaprosili parę osób stąd.- oznajmił.
- Jak to stąd?
- Normalnie.
-Jesteście pewni że to dobry pomysł- zaczęłam się niepokoić.
- Nie przejmuj się będzie dobrze.- nic się nie odzywając wróciliśmy do domu. Gdyż byłam zmęczona poszłam spać.



                                                                                                                               - Kaja



Jeśli chcecie część dalszą komentujcie :***

środa, 2 lipca 2014

Gify





1.Wracasz do domu i widzisz Louisa :
jeden kierunek animowany GIF


ty: Lou co ci odbiło ?
Lou :Nicone direction animated GIF







2 . Chcesz wziąć prysznic po męczącym dniu . Wchodzisz do łazienki i  widzisz to :Funny Niall Horan animated GIF


3.
1d 1dday animated GIF

ty: Harry co ty...?
Harry:
1d Best Song Ever animated GIF










ty: Aha




4.ty: Liam szykuj się wychodzimy
Liam: jestem gotowy!
1d Cute animated GIF








ty: Idziemy do twoich rodziców
U rodziców Liama

1d Cute animated GIF











5.ty:Zen to koniec !
Zen:Dobry żart
One Direction Zayn Malik animated GIF

ty: Nie żartowałam

 Zen:

Hair One Direction animated GIF

ty: ok żartowałam
Zen: Nie śmieszne
One Direction animated GIF




6.ty; Luke chodź na chwile do sypialni
Luke : yeah

5 seconds of summer luke hemmings gif

















7.ty: Ash załóż prosze okulary , a dostaniesz coś w zamian

Ash;

5 sekund latem Ashton Irwin gif
























8.Przechadzasz sie po domu w samej ( za dużej koszulce) i majtkach
Mike:


on jest taki głupi, kochanie proszę gif





















9: Reakcja Caluma gdy cie zauważył



5sos imagine 5sos ship gif



Gify ~Wiewióra

Luke

Był piękny sobotni dzien w sydney. Jechałam sobie beztrosko na deskorolce , gdy ni stąd ni z owąd zderzyłam się z przechodniem .
- Oj ! Przepraszam- powiedział chłopak po czm spojrzał na mnie -[T.I] ? [T.I] [T.N] ?
- Tak . A z kim mam przyjemność ?- Chłopak przytulił mnie mocno - YYYY..... - zaniemówiłam
-Luke Hemmings . Nie pamiętasz swojego najlepszego kumpla z klasy ?- zapytał , a ja spojrzalam na niego i go przeanalizowałam . - Co się z tobą stało w trzeciej klasie ?-zapytal
- Musiałam wyjechać do Polski , ponieważ mój tata dostał awans i z całą rodziną musiałam się przeprowadzić .
-Może chciała byś wpaść do mnie wieczorem ?- chłopak podał mi deske
-Chętnie, ale teraz przepraszm ale musze już iść - podałam mu karteczke z moim numerem telefonu - to o 18:30 bede u ciebie . - chciałam już odjechać- A jeszcze wyślij mi Sms adres - uśmiechnełam si i odjechałam
**Luke Pov**
No i odjechala . Wróciłam do domu o godzinie 17:45. Gdybym był trochę póżniej napewno bym nie zdążył się wyszykować . Wziełem prysznic  i oczywściecała lazienka była zalana wiec musiałem ją wytrzeć. Przeprałem sie w czyste ubrania i przeczesałem włosy . Zbiegłem na dół oznajmiając chłopakom:
- Hej chłopaki przychodzi do mnie koleżanka . Prosze nie zróbcie mi obciachu. - powiedziałem to kierując wzrok na Ashtona- Ash o tobie mowa.
- A czy ta "koleżanka" nie szuka przypadkiem chłopaka . Bo wiesz ja zawsze chętnie.-Zaśmiał się.
-Nawet jej nie znasz i już chcesz do niej startować?- spojrzałem na niego wzzrokiem ''wybij to sobie z głowy ona jest moja"
-Może . A co zazdrosny?O nasz mały Lukey się zakochał jak słodziudko . Zakochana para Lukey i...- w odpowiednim momęcie zatkałem mu buzie , ponieważ sekundę póżniej zadzwonił dzwonek .
Podeszłem do drzwi , zmierzwiłem włosy , sprawdziłem oddech i otworzyłem drzwi .
-Hej zapraszam.
-hej .- odpowiedziała anilskim głosem
-A więc [t.i] to jest Michael , Calum i Ashton . Chłopaki to jest [t.i]. My idziemy na góre- objołem ją ręką w tali i zaprowadziłem na góre.
Przez cały czas gadaliśmy , śmialiśmy się itd. W końcu wybiła 23:00.
- Oj tojuż ta godziny ?- zabrała torbe i wyszła z pokoju  , a ja pobiegłem za nią.
- Zaczekaj odwioze Cie .
Wsiedliśmy do samochodu. [t.i] dokładniewytłumaczyła mi adres . kiedy już podjechaliśmy pod jej dom złapałem jej ręke i już chciałem ją pocałować . Ale przeszkodził na jej tata pukający w szybę samochodzu . Dziewczyna wyszła , a ja odjechałem .
**[t.i] Pov**
Weszłam do domu . Pobiegłam do pokoju. zdjełam buty i kórtkę . Wziełam piżame i poszłam się kąpać. Kompiel nie zajela mi dłużej niż 20 min. Położyłam się , ale nie mogłam zasnąć. Z przemysleń wyrwał mnie odgłos SMS'a
"Śpisz? Luke xx"
"Nie nie mogę zasnąć "
" Co byś powiedziała , abyśmy wyszli jutro razem no na....
" Na co/"
' Na randkę na plaże ?
' Ok. bądź po mnie o 19:00
W końcu udało mi się zasnąć . Obudziłam się 12:00 . Ze snu wyrwała mnie mama ., oznajmiając że idzie do sklepu.
 Nadszedł czas randki . byłam już gotowa czekałam jedynie na Luke'a . Był bardzo punktualny. Gdy dotarliśmy już na plaże rozłożyliśmy koc Luke'a poczym usiedliśmy przypatrując się zachodowi słońca był piękny. Kiedy byłam zafascynowany zachodem słońca Luke położył ręke na mojej. Spojrzałam na złączone ręce. Po chwili podniosłam wzrok i ujżałam błękitne oczy błyszczące w świetle zachodu . Zaczoł się powoli zbliżać. Nie wiem dla czego ale uczyniłam to samo . W końcu nasze usta połączyły się w idealną całość.

Koniec :)  ~by Wiewióra